Obiektywy szerokokątne mają swoją specyfikę renderowania. Ale stosowanie filtrów jest bardziej skomplikowane.magnetyczny filtr polaryzacyjny VFFOTO
Wiele bardzo szerokokątnych obiektywów ma przednią soczewkę tak wypukłą, że równie dobrze można zapomnieć o filtrze przed nią. Dla naprawdę krótkoogniskowych obiektywów (na ogół poniżej 14 lub 15 mm na pełnej klatce) można czasem zastosować specjalne rozwiązanie (adapter i duży filtr). Za bardzo, bardzo wyjątkowe pieniądze.
Od Twojego uznania zależy, co będziesz preferował. Albo jeszcze krótsze szkło (i naprawdę, widać dosłownie każdy milimetr ogniskowej), albo możliwość stosowania filtrów. Dlatego jako najszersze szkło mam obiektyw 15mm ze zwykłym gwintem filtra 72mm. A filtry w moim plecaku.
Filtr polaryzacyjny i obiektyw szerokokątny.
Ze wszystkich filtrów krajobrazowych zdecydowanie najważniejszy jest CPL (circular polarizing). Tyle że... im krótsza ogniskowa obiektywu i szerszy kąt widzenia, tym więcej kłopotów z filtrem polaryzacyjnym.
Problem ten nazywany jest polaryzacją niejednorodną.
Źródło i zdrada jest właśnie w fizyce. Niezależnie od marki czy producenta. efekt działania filtra polaryzacyjnego w rzeczywistości osłabia się lub intensyfikuje w zależności od położenia aparatu względem kierunku padającego światła dziennego. Jest najsilniejszy pod kątem prostym do niego, najsłabszy do zera przy fotografowaniu pod światło i/lub po świetle.
Teraz wyobraź sobie, co to oznacza praktycznie na, powiedzmy, obiektywie 15 mm o kącie widzenia 110°. Szczególnie jeśli masz w kadrze kawał nieba.
Stopień działania filtra polaryzacyjnego będzie różny w różnych punktach pola obrazowego. Efektem tego jest nierównomierna polaryzacja. W praktyce więc masz niebo, które jest niebieskie do czarnego w jednym górnym rogu obrazu i prawie czysto białe w drugim. A wygląda to wyjątkowo ubogo i dziwnie.
Więc jak to jest z krótką ogniskową z filtrem polaryzacyjnym? Sensownie!
Filtr polaryzacyjny jest mniej lub bardziej bezproblemowy od ogniskowej 30mm, raczej 35mm (ff) w górę. W zakresie 24-30mm może, ale nie musi być problemu w scenie z udziałem części nieba.
A poniżej 24mm ma sens wdrażanie CPL, gdzie niebo w ogóle nie jest w kadrze. Na przykład podczas fotografowania wody i wodospadów lub roślin o błyszczących liściach.
Świetny szeroki kadr z filtrem polaryzacyjnym ;-)
Jiří Skořepa

Wiele bardzo szerokokątnych obiektywów ma przednią soczewkę tak wypukłą, że równie dobrze można zapomnieć o filtrze przed nią. Dla naprawdę krótkoogniskowych obiektywów (na ogół poniżej 14 lub 15 mm na pełnej klatce) można czasem zastosować specjalne rozwiązanie (adapter i duży filtr). Za bardzo, bardzo wyjątkowe pieniądze.
Od Twojego uznania zależy, co będziesz preferował. Albo jeszcze krótsze szkło (i naprawdę, widać dosłownie każdy milimetr ogniskowej), albo możliwość stosowania filtrów. Dlatego jako najszersze szkło mam obiektyw 15mm ze zwykłym gwintem filtra 72mm. A filtry w moim plecaku.
Filtr polaryzacyjny i obiektyw szerokokątny.
Ze wszystkich filtrów krajobrazowych zdecydowanie najważniejszy jest CPL (circular polarizing). Tyle że... im krótsza ogniskowa obiektywu i szerszy kąt widzenia, tym więcej kłopotów z filtrem polaryzacyjnym.
Problem ten nazywany jest polaryzacją niejednorodną.
Źródło i zdrada jest właśnie w fizyce. Niezależnie od marki czy producenta. efekt działania filtra polaryzacyjnego w rzeczywistości osłabia się lub intensyfikuje w zależności od położenia aparatu względem kierunku padającego światła dziennego. Jest najsilniejszy pod kątem prostym do niego, najsłabszy do zera przy fotografowaniu pod światło i/lub po świetle.
Teraz wyobraź sobie, co to oznacza praktycznie na, powiedzmy, obiektywie 15 mm o kącie widzenia 110°. Szczególnie jeśli masz w kadrze kawał nieba.
Stopień działania filtra polaryzacyjnego będzie różny w różnych punktach pola obrazowego. Efektem tego jest nierównomierna polaryzacja. W praktyce więc masz niebo, które jest niebieskie do czarnego w jednym górnym rogu obrazu i prawie czysto białe w drugim. A wygląda to wyjątkowo ubogo i dziwnie.
Więc jak to jest z krótką ogniskową z filtrem polaryzacyjnym? Sensownie!
Filtr polaryzacyjny jest mniej lub bardziej bezproblemowy od ogniskowej 30mm, raczej 35mm (ff) w górę. W zakresie 24-30mm może, ale nie musi być problemu w scenie z udziałem części nieba.
A poniżej 24mm ma sens wdrażanie CPL, gdzie niebo w ogóle nie jest w kadrze. Na przykład podczas fotografowania wody i wodospadów lub roślin o błyszczących liściach.
Świetny szeroki kadr z filtrem polaryzacyjnym ;-)
Jiří Skořepa